Uprawa drzewek w domu

Jakie drzewka w donicach można uprawiać w domu?

Pamiętacie czasy, gdy największą „egzotyką” w domu była paprotka w makramowym koszyku? Te lata minęły, a dziś chcemy czegoś więcej niż tylko zielonego liścia w kącie salonu. Coraz chętniej stawiamy na drzewka, które nie tylko ładnie wyglądają, ale czasem potrafią nas jeszcze poczęstować owocem. Brzmi luksusowo? A to tylko kwestia odrobiny światła i cierpliwości – niczym cierpliwe czekanie na paczkę z Allegro w sezonie wyprzedaży.

Jakie drzewka można hodować w domu?

Oczywiście, królowe PRL-u – juki i palmy – wciąż mają swoje miejsce w naszych domach. Ale jeśli marzy Ci się coś z efektem „wow”, lista jest dłuższa niż rachunek za zakupy w markecie budowlanym.

Jednym z hitów jest bonsai – drzewko tak małe, że wygląda, jakby ktoś zmniejszył normalne drzewo w programie graficznym. A tak naprawdę to człowiek nadaje mu kształt, trochę jak fryzjer, który potrafi z włosów zrobić arcydzieło (albo katastrofę, ale to inna historia).

Top 5 drzewek do domu dla początkujących

Nie każde drzewko wybaczy błędy „zielonemu amatorowi”. Wiem coś o tym – moja pierwsza palma padła szybciej niż baterie w pilocie do telewizora. Dlatego, jeśli dopiero zaczynasz przygodę z domową egzotyką, lepiej postawić na sprawdzone gatunki, które nie obrażą się, gdy zapomnisz o podlewaniu raz na jakiś czas.

  • Cytryna – absolutny klasyk. Pachnie jak lato w Toskanii i daje owoce, które wyglądają tak, jakby miały trafić na Instagram, a nie do herbaty. Uwaga: cytryna nie lubi, gdy traktujesz ją jak kaktusa – regularne podlewanie i odrobina nawozu to podstawa. To wybór dla tych, którzy mają w sobie choć odrobinę systematyczności (czyli dla połowy z nas po 40.).
  • Figowiec – to roślina idealna dla zapracowanych. Figowiec zniesie wiele – nawet chwilowe zaniedbanie, bo liście i tak wypuści z dumą. A te liście? Wyglądają jak małe dzieła sztuki – każdy inny, każdy wyjątkowy. Trochę jak my po czterdziestce: już nie perfekcyjni, ale z charakterem.
  • Mandarynka – święta cały rok. Gdy zobaczysz małe pomarańczowe kulki na gałązkach, poczujesz się jak dziecko rozpakowujące prezenty spod choinki. Mandarynka owocuje w donicach chętniej niż pomarańcza, a jej widok działa jak naturalny antydepresant. W zimowy, szary dzień to dokładnie to, czego potrzeba.
  • Oliwka – dla marzycieli o śródziemnomorskim klimacie. Wyobraź sobie: lampka wina, kawałek sera i Twoja własna oliwka stojąca obok. Zero przelanej wody – bo oliwka obrazi się na długo. Ale gdy już się zadomowi, wygląda tak minimalistycznie i elegancko, że wnętrze nabiera klasy w pięć minut.
  • Bonsai (np. jałowiec czy grab) – to opcja dla cierpliwych dusz. Bonsai to trochę jak wychowywanie nastolatka – wymaga konsekwencji, ale nagradza pięknym efektem. Przycinanie, formowanie i trochę zabawy z drutem, a Twój stolik w salonie wygląda jak wystawa w galerii sztuki. Zdecydowanie dla osób, które lubią, gdy w domu dzieje się coś więcej niż tylko pilot i kanapa.

Ta piątka sprawia, że nawet „ogrodnik kanapowy” poczuje się jak właściciel własnej oranżerii – tylko bez miliona metrów kwadratowych do sprzątania.

Bonsai – sztuka w doniczce

Bonsai nie jest gatunkiem, tylko sposobem prowadzenia rośliny – taka „dieta i fitness” w wersji botanicznej. W doniczce można oswoić graba, klona, sosnę czy jałowiec. Pień wygina się jak tancerz na parkiecie, a korona wygląda jak miniaturowy las, który zmieści się na parapecie.

Aby utrzymać bonsai w formie, stosuje się:

  • regularne przycinanie (trochę jak broda u faceta 40+, bo bez tego od razu wygląda się „dziko”),
  • nawijanie gałązek na druty,
  • formowanie korony w kształty przypominające kopułę albo stożek.

Nawet zwykły grab potrafi w doniczce wyglądać jak bajkowa miniatura lasu – i uwierz, goście będą pytać, skąd to masz.

Drzewko bonsai w domu
Źródło: Pixabay.com

Owocowe drzewka w domu – czy to możliwe?

Możliwe i to całkiem prosto! I nie, to nie jest kolejna instagramowa moda, tylko trend, który zadomowił się już w wielu polskich mieszkaniach.

Grusze czy jabłonie? Niestety, to pieśń przyszłości – za duże, za wymagające, a do tego potrzebują pszczół, których raczej nie zaprosisz do bloku. Ale cytrusy? To zupełnie inna bajka – one są samopylne, pachnące i zaskakująco łatwe w prowadzeniu.

Jakie drzewka owocowe sprawdzą się w donicy?

  • cytryny – klasyk, zawsze robi wrażenie,
  • pomarańcze – bo kto nie chciałby mieć własnej witaminy C pod ręką,
  • mandarynki – pachną świętami przez cały rok,
  • bananowce – trochę tropików w bloku z wielkiej płyty,
  • oliwki – wino, ser i Twoje własne oliwki? Brzmi jak wieczór idealny,
  • figowce – słodycz prosto z gałązki.

Wyobraź sobie zimowy poranek: herbata paruje, a Ty wrzucasz plasterek cytryny zerwany… z własnego drzewka w salonie. To jak mała, prywatna podróż do Toskanii – bez korków na A1.

Jak pielęgnować drzewka owocowe w domu?

Spokojnie – nie trzeba doktoratu z botaniki, wystarczy trochę wyczucia i regularności.

Światło i temperatura

Cytrusy i figi kochają światło, ale nie takie „patelniane”. Najlepiej postawić je blisko dużego okna, ale uważać na zbyt ostre promienie. A jeśli masz północny balkon, to niestety – lepiej kup lampę doświetlającą niż liczyć na cuda.

Podlewanie

Tu najłatwiej o błędy – jedni przelewają jak świeżo upieczony dziadek wnuka prezentami, inni zapominają jak o imieninach teściowej. Cytrusy lubią wilgoć, oliwka wręcz przeciwnie. Złota zasada: lepiej rzadziej, ale porządnie.

Podłoże

Ziemia powinna być lekka i przepuszczalna. Świetnie sprawdza się mieszanka ziemi uniwersalnej z piaskiem i perlitem – taka „dietetyczna wersja gleby”, żeby korzenie nie utopiły się w wodzie.

Boisz się, że popełnisz błędy w procesie ich pielęgnacji? Mamy dla Ciebie artykuł, który Ci pomoże:

5 błędów, przez które Twoje drzewko uschnie szybciej niż zdążysz zrobić zdjęcie

Drzewka w domu a nasze samopoczucie

Nie trzeba badań naukowych, żeby wiedzieć, że obcowanie z roślinami koi nerwy – ale i tak je zrobiono i potwierdziły to, co my czujemy od dawna.

Pielęgnacja drzewka działa jak joga dla mózgu – skupiasz się na drobiazgach, oddychasz spokojniej i nagle okazuje się, że stres z pracy trochę odpuścił. A pierwsze owoce? Radość większa niż wygrana w totka, bo przynajmniej na nie można liczyć.

Drzewka doniczkowe:

  • oczyszczają powietrze,
  • poprawiają klimat w mieszkaniu,
  • dają egzotyczny akcent w codzienności.

A już sam widok pomarańczy na gałązce w środku stycznia potrafi poprawić humor – lepiej niż prognoza pogody w TV.

Inspiracje wnętrzarskie – gdzie postawić drzewko w domu?

Drzewko w domu to nie tylko roślina, ale też dekoracja, która potrafi całkowicie zmienić charakter wnętrza. Jeśli ustawisz je dobrze, zadziała trochę jak biżuteria – doda stylu nawet zwykłej przestrzeni.

  • Salon – cytryna w dużej, eleganckiej donicy obok kanapy? Zamiast telewizora w roli „centrum wszechświata” masz coś, co naprawdę przyciąga wzrok. Goście zawsze będą pytać: „To naprawdę prawdziwe?”. I to jest najlepszy komplement.
  • Kuchnia – mandarynka czy figowiec ustawione przy oknie to świetna opcja. Wyobraź sobie poranek: parzy się kawa, kroisz świeże figi… i przez chwilę czujesz się jak w barcelońskiej kawiarni. A potem wracasz do rzeczywistości, czyli dzieci pytających, gdzie są płatki. Ale to właśnie ta chwila działa magicznie.
  • Sypialnia – tutaj króluje bonsai. Jego uspokajający wygląd naprawdę działa lepiej niż niejedna aplikacja medytacyjna. W dodatku oczyszcza powietrze i sprawia, że zasypiasz spokojniej. A po czterdziestce wiemy, że zdrowy sen to luksus większy niż nowy samochód.
  • Balkon lub taras – latem możesz zrobić z niego własną Toskanię. Oliwka, cytrusy, mały stolik i dwa krzesła – i nagle sąsiedni blok wygląda jak włoska willa (przynajmniej jeśli mrużysz oczy i masz kieliszek prosecco w dłoni).
  • Gabinet – figowiec albo oliwka obok biurka to nie tylko ozdoba, ale też naturalny sposób na stres. Badania potwierdzają, że rośliny poprawiają koncentrację i obniżają napięcie. Krótko mówiąc: małe drzewko może być lepsze niż kolejny kubek kawy.

Dobrze ustawione drzewko w mieszkaniu działa jak wisienka na torcie – sprawia, że całość wygląda przemyślanie i stylowo, nawet jeśli reszta wnętrza to IKEA z promocji.

Drzewka na balkonie – kiedy i jak?

Wiosna, lato, wczesna jesień – to najlepszy czas, żeby dać roślinom trochę świeżego powietrza.

Na południowych i wschodnich balkonach rosną jak marzenie, północna strona to raczej „strefa klęski urodzaju”. A gdy przychodzi zima – trzeba zabrać je do domu. Idealnie, jeśli możesz zapewnić im chłodniejsze pomieszczenie (5-10°C). Brzmi jak marzenie o spiżarni w bloku? Lampy doświetlające są wtedy zbawieniem.

Drzewka w domu to nie tylko dekoracja. To trochę styl życia – łączący naturę, zdrowie i satysfakcję, że masz pod ręką kawałek egzotyki. Bonsai czy cytrusy – każdy znajdzie coś dla siebie.

A co gdy takie drzewko zacznie chorować? Cóż mamy dla was coś co może wam pomóc:

5 chorób i szkodników drzewek doniczkowych – jak je rozpoznać i leczyć

Autor tekstu:
Beata Goździk,
autorka książki „Bierz plecak i lecimy”
oraz lektor audiobooka o tym samym tytule.

Źródła:

 

One Reply to “Jakie drzewka w donicach można uprawiać w domu?”

  1. Drzewko bonsai jest przepiękne – ale też swoje kosztuje 😉 Ja u siebie mam drzewo cytrynowe 🙂 Wymaga odpowiedniej pielęgnacji ale na prawdę jest intensywnie zielone i wspaniale zdobi wnętrze 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Strona korzysta z plików cookies, aby korzystać z naszego portalu zaakceptuj - politykę prywatności.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close